2008-09-24 - 2008-09-28
Podróż Śladem Don Kichota
ogrody wersal santiago bernabeu niedźwiadek stolica prado real eskorial św. wawrzyniec biblioteka szwoleżerzy góry szczyt "miasto marzeń" zabytki śladami sławnych pieszo zwyczaje mury unesco św. teresa herakles rekonkwista przygotowania don kichot cervantes
Opisywane miejsca:
(208 km)
Typ: Blog z podróży
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
Sluze rada. Mnie rowniez kreca inne regiony Hiszpanii, zwlaszcza Extramadura i polnocne jak chocby Galicja
-
Twoja opowiesc uswiadomila mi ile jeszcze pozostalo mi do zobaczenia w Hiszpanii. Mysle, ze gdy bede planowal kiedys jeszcze wrocic do Hiszpanii, to chetnie jeszcze tu wroce i ewentualnie sie Ciebie jeszcze o niektore szczegoly wypytam.
-
No cos podobnego, ciesze sie, ze "odnowiles" te podroz, bo wczesniej jej nie zauwazylem. Z przyjemnoscia sie jej przygladnej na dluzej jak znajde troche czasu i w nagrode, ze odwalilem pare pilnych spraw :-)
-
Drogą jesiennych porządków postanowiłem scalić moje pierwsze cztery relacje na kolumberze w jedną całość. W ten sposób objąłem jednymi ramami jedną całą wyprawę. Chyba dzięki temu wyjdzie przejrzyściej, a i dla autora bałagan w archiwach, choć trochę uda się ogarnać. Drogą takich zabiegów poniższe komentarze pewnie częściowo stracą sens, być może nie będą odnosić się z sensem do zmodyfikowanej fabuły, niemniej zdaniem autora, zabieg taki był wskazany,
-
Zaglądając tu myślałam, że zawędruję gdzieś w rejon Czarnogóry... a tu proszę Hiszpania!!! Dzięki za tę wiedzę ;o)
-
dzięki za miłe słowa. Segovia to rzeczywiście cudowne miejsce , zresztą cała Kastylia Leon, poza miejscami które ja odwiedziłem, oferuje szereg interesujących miejsc jak Burgos, Palencia, Soria, Valladolid, León, Salamanka czy Zamora. Oferuje możliwość kontemplowania na łonie cudownej natury, wreszcie doświadczenia aury Starej Hiszpanii. Kastylia Leon była moim świadomym wyborem na pierwszą wizytę w Hiszpanii i z wyboru byłem niesamowicie kontent.
-
Cudowne miejsce :) Ma wiele do zaoferownia turystom i bardzo ładnie o nim opowiedziałeś.
Pozdraiwam :) -
Pięknie pokazałeś to miasto. Kilka zdjęć po prostu zwala z nóg. Daty .... cóż, jednak lepiej aby ich nie było :):):)
Pzdr/bARtek -
Dzięki za sugestie i zaproszenie do tej podróży. Już wkrótce zmierzę się z Segowią osobiście, po powrocie podzielę się wrażeniami :)
-
Segovia to ulubione miasto-byłam tu wiele razy ponieważ 7 lat mieszkałam w miejscowości Becerril de La Sierra a to tylko 40 km od tego miasta.Mnie tylko Toledo podobało się bardziej.
-
Imponujace !
-
Fajna relacja:)
-
Mogę też 3 grosze? Nie przepadam za zdjęciami z datą, zdecydowanie nie przepadam i jeżeli tylko to możliwe to jestem za voyagerem. Z drugiej strony jak ktoś bardzo chce mieć datę to szanuje jego decyzję i nauczyłam się w wyobraźni "kadrować" zdjęcie tak, żeby t datę wyciąć. Czasem fotograf na tym traci... Ale obiecuję że nie będę bannować zdjęć tylko dlatego że mają datę :)
-
ale ok, już nie motam lecz idę spać. za 4h pobudka :P
-
Wiem wiem o exifie. Dzięki niemu wykryliśmy tutaj ściemę z fotami z netu ;) Jednak jak oglądam foty to nie chce mi się raczej sprawdzać właściwości pliku by zobaczyć z kiedy one są ;) Wiem że to głupio zabrzmi, ale ja jestem po obu stronach :P Bo datownik zarówno jest przydatny, jak i przeszkadzający. To tylko kwestia potrzeb, wymagań, upodobań. Subiektywizm, relatywizm. I tyle. Takie jest moje spojrzenie na to (zresztą - te dwa pojęcia odzwierciedlają moje podejście do praktycznie wszystkiego). Z tego właśnie wywodzi się "każdy może lubić coś innego" ;)
-
Daty naprawde nie są potrzebne. Każda fotka z cyfrówki ma tzw. dane exif, gdzie jest zapisana data co sekundy, przesłona, czas naświetlania etc. To potrzebne dane gdy chcemy usunąć na przyszłość błędy. Co do obróbki to jestem za, ale sam nie potrafię. Korzystam tylko z Picassy do wypoziomowania i wykadrowywania. Jestem zatem niby po stronie voyagera, ale każdy może lubić coś innego ;-)
-
człowiek się uczy całe życie ponoć :))
-
Milanello-Robercie - na nic więcej nie naciskam. Tak po prostu będzie prościej, nie trzeba będzie męczyć się z odmianą ;) :)
Henryko - jak wspomniałem: dla mnie data jest przydatna z racji mej niepamięci :) Nic poza tym :) -
Pożyjemy, zobaczymy. Ja trzy lata temu, mówiłam dokładnie to samo co Ty milanello i kuniu. Też na moich zdjeciach w pierwszym rzędzie rzucały się w oczy, te obrzydliwe daty.
-
Niech będzie, ale tylko na zasadzie wzajemności. Robert
Przyjemność po mojej stronie -
:D :D :D ...i za to Was właśnie lubię i cenię! :D Nie tylko zresztą za to ;) Uwielbiam Was czytać :D
Milanello... dla wygody - Kuniu, Ock, lub po prostu - Krzysiek :) ;) -
Ja od razu widzę jak zdjęcie jest za bardzo przerobione i też tego nie lubię, ale lekkie podciągniecie niedoróbek aparatu jest wskazane i nawet czasami bardzo potrzebne.
-
wiemy dobrze, że zarówno Ty, ale również i ja z kuniu ockiem mamy rację. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Czasem upiększanie rzeczywistości szkodzi jej, bywa że jest też wskazane. To jak sprzeczanie się czy szklanka jest do połowy pełna, czy też pusta. Każdy ma rację w tym sporze.
-
Ale to miejsce w rzeczywistości wygląda tak jak na poprawionym zdjęciu, niebo jest niebieskie, a skały i ziemia czerwona. Cały efekt popsuł słaby aparat, jakbym to samo zdjęcie zrobił lepszym aparatem, to bez żadnych poprawek i tak byłoby 100 razy lepsze.
Tutaj akurat mam porównanie do zdjęć z analogowego Canona, robione w tym samym miejscu i czasie są po prostu dużo lepsze.
Reasumują: rzeczywistość jest piękna, aparat ją psuje, a program trochę poprawia i trochę zbliża do rzeczywistości, nawet nie dochodząc do punktu wyjścia. -
efekt widoczny nawe dla ślepca. Ale mimo wszystko nie jestem zwolennikiem upiększania rzeczywistości. To jak z współczesnymi pięknościami, które po tych photoshopach tracą duszę, wyglądają zupełnie inaczej niż naturalnie. Widząc taką delikwentkę w naturze można czasem się rozczarować. Po tych przeróbkach wyglądają aż zbyt idealnie, wręcz nierealistycznie. Chyba prezentuję w tej kwestii poglądy dosyć konserwatywne
-
tam nie miało być dziewiątki, shift mnie się nie wcisł jak należy ;)
-
Zgadzam się z Tobą, Sławku. Bez ingerencji nie da się wrzucić foty, chyba że byłby to RAW zajmujący kilka 9?) MB ;) :P
I tu mamy filozofię... mianowicie - zgadzam się z Tobą, i jednocześnie nie zgadzam :P
...i bądź tu normalny... -
http://kolumber.pl/photos/show/place:1772511/page:36
http://kolumber.pl/photos/show/place:1772511/page:37
Spójrzcie na te dwa zdjęcia. -
coś Wam pokażę, wkleję zdjęcie zrobione słabym starym, słabym aparatem cyfrowym i potem trochę obrobione.
-
te zdjęcia były z Minolty Dynax 7 D
-
e... w życiu się nie dogadamy na ten temat, samo pomniejszanie do 1 MB żeby tu wrzucić już jest ingerencją w naturalność i kompresją ( dużą).Jednym słowem, nie ma tu ani jednego naturalnego zdjęcia w tym sensie.
-
Wiem co nieco o kompresji, Sławku ;) i różnicy między jpg, bmp, raw.. ;) Widzę że mamy różnicę między rozumieniem pojęcia "naturalne" ;) "naturalne" dla mnie - to "nie przetworzone", jak już wspomniałem ;) Co do przetwarzania zdjęć przez aparat cyfrowy - obraz rzucony na matrycę jest tym "naturalnym". Dopiero później jest "przetwarzany" - balans bieli, kontrast, kolory, data itd. To już dla mnie jest przetworzeniem OBRAZU. Jednakże wszystko jest względne, i jeśli przyjąć "WYJŚCIOWY" efekt pracy aparatu - mamy NATURALNĄ (zaznaczam: z aparatu!) fotkę. "Naturalną" - dla ustawień tego aparatu.
-
dwa mam, zależy jaki mi jest poręczniejszy zabrać ze sobą, jedną kompaktówkę, a jedną lustrzankę
-
milanello80 a jaki Ty masz aparat ?
-
Naturalne, to jest takie jak w rzeczywistości, czyli tak jak je widzimy. Jeśli aparat jest słaby, to zdjęcie nie oddaje rzeczywistości i jest obraz jest gorszy niż rzeczywistość. Jeśli robimy dobrym aparatem, mam dobry kontrast itp. to nic nie musimy poprawiać, bo od razu jest dobre, zbliżone do rzeczywistości.
Programy do obróbki służą do poprawiania błędów i niedoskonałości aparatu, do usunięcia kropek itp.
Krzychu, nie ma naturalnych zdjęć cyfrowych, bo aparat je od razu przetwarza, nawet przy robieniu pliku JPG :) -
Widzę,że ja również wreszcie znalazłem poplecznika, który trzyma moją stronę w tej nierównej walce amatorskiego pstrykacza fotek z tuzami fotografii
-
Hehe :) Mam poplecznika ;) Właśnie dlatego dla mnie zdjęcia są po to, by oddawać bieżącą chwilę, by przywoływać wspomnienia. A ich nie chcę zmieniać. Do tego dodam moją sklerozę - po to przydają się datowniki na fotach ;) Poza tym - jak już kiedyś wspomniałem - nie lubię ingerować w foty, bo jakiekolwiek usuwanie dat czy inne poprawianie po prostu zabiera fotkom "to COŚ", tę "chwilę obecną".
No ale jak wspomniałem dopiero co - wpływ filozofii ;) -
co do terminu naturalne, zgadzam się w pełnej rozciągłości
-
nie wiem czy tak jest. W ustawieniach aparatu ustawiłem,że chcę utrwalić daty. W związku z tym zdjęcia wychodzą z datami. Podejrzewam,że jakiś program może je jedynie usunąć. Poza tym wydaje mi się, żę piękno miejsca będziesz w stanie docenić nawet pomimo tych dat.
-
...ale to zboczenie filozoficzne ;] wybaczcie :)
-
aaa, ubiegliście mnie z komentarzami.
więc teraz dodam PS:
dla mnie - "naturalne" - to takie, jakie były w momencie pstryknięcia. Zarówno pod względem parametrów obrazu jak i dodatkowych "bajerów" - typu data. Po prostu - "naturalne" dla mnie to "nie przetworzone" -
hyhy... ja pod wpływem komentów Voyagera odnośnie datownika nauczyłem się obsługi Photoshopa :P (dzięki Sławku! :P)
-
dla mnie i dla dina :)
-
naturalne są bez dat :))
-
Poza tym dzięki za plusy i miłe słowa. Dług z tego tytułu coraz bardziej mi ciąży
-
wyłącznie dla Ciebie jako konesera, ale nie bardzo wiem jak te daty usunąć. Przyznaję, żę obsługa tych różnych programów do obróbek zdjęć nie za bardzo mi wychodzi. Wolę wrzucić zdjęcia naturalne, oryginalne, a nie po przeróbkach.
-
dla mnie możesz wszystkie bez dat :)
-
o to widzę, że będę musiał wrzucić parę fotek drogowskazów dla Ciebie. Dla Twego niezadowolenia, jak mniemam, z nieodłącznymi datami. Nie zapomnij też o Sienie, no i innych wyżej nadmienionych przeze mnie miejscach.
-
Udało się :)
-
Milanello! Naprawdę zachęcający jest Twój opis owej podróży! :D Podoba mi się Twój styl pisania - taki od siebie :) Zdjęcia też ładnie obrazują odwiedzone miejsca :)
Krótko mówiąc (po "czesiowemu" ;) ) - podobuje mnie się :)
Życzę wszystkiego najnajnajlepszego, udanych i fascynujących podróży! :)
Pozdrawiam :D